Informacje

  • Wszystkie kilometry: 17759.30 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy TandemYogi.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2013

Dystans całkowity:342.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:38.00 km
Więcej statystyk
Wtorek, 30 kwietnia 2013

Lubeka

Pierwszy dzień wyprawy... czyli Lubeka by night... :)








  • DST 26.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 kwietnia 2013

Pogodna Masa Krytyczna

No iw końcu wiosna i od razu około 250 osób na masie. Inna niż zwykle, bo nie na ruchliwych ulicach Szczecina, ale na zacisznym Pogodnie. Było niezwykle kręto i po bruku, czego nie wytrzymało kilka rowerów... no cóż, lepiej w Szczecinie niż na wycieczce poza miastem :)











































  • DST 25.00km
  • Sprzęt Holender
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 25 kwietnia 2013

Torgelow - Ueckermunde - Torgelow

Skoro zgłosiliśmy się na spotkanie rowerowe w Pasewalku, to wypadało zabrać ze sobą rowery i zrobić małą rundę dookoła... i to głównie po lasach kierując się regionalnymi szlakami... nie zabrakło oczywiście pięknych asfaltowych rowerówek, ale te biegnące wzdłuż drogi nie były tak ładne jak leśne drogi, niektóre ze specjalnie utwardzonej bitumicznej nawierzchni...

Trasa:
#lat=53.683821105008&lng=13.970365&zoom=12&maptype=ts_terrain

















wieża widokowa w Liepgarten...


i widok na Ueckermunde...


i na Wandę... ;)


hotel w starym wiatraku...


















  • DST 40.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 kwietnia 2013

Kołobrzeg - Białogard

No to przekonaliśmy się na dobre, że i w naszym województwie powstaje coraz więcej infrastruktury rowerowej podobnej do tej w Niemczech. Przy okazji pobytu w Kołobrzegu postanowiliśmy sprawdzić nowo utworzony szlak pomiędzy Kołobrzegiem a Karlinem i nie zawiedliśmy się. W większości to asfaltowa autostrada rowerowa po której bardzo przyjemnie się jedzie, brak tylko fiszbułek po drodze... ale po kolei. Sam Kołobrzeg posiada więcej pasów rowerowych od naszego Szczecina, a wzdłuż morza (w obie strony) też jest gdzie pojeździć...

Do Kołobrzegu można dostać się tzw. "smerfem" komfort jazdy bardzo dobry, tylko te wieszane miejsca na rowery jakoś nam nie przypadły do gustu...


na molo urzęduje kolega naszego Pana Kawki


a nad wodą wielki wrzask... ;)




infra na obrzeżach miasta...




ale po tej gumowej drodze jeździć nie polecamy...


wyjazd z miasta wzdłuż morza rewelacyjny, ale dalej jakaś dezinformacja, traking przedstawiony w googlach nijak ma się do rzeczywistości...




do drogi nr 102 za Przećminem dojeżdżamy różnymi drogami, nieco korzystają z szlaku Ku Słońcu, trochę lokalnymi asfaltami...


dalej zaczyna się już polbruk, który po kilku km zamienia się w piękny i równy asfalt, jak w Niemczech :)


jedzie się fantastycznie, pod warunkiem że nie stosujemy się do absurdalnego oznakowania w środku lasu!!! znak stop na skrzyżowaniu z jakąś podrzędną leśną ścieżką... masakra...






absurdalnego oznakowania ciąg dalszy, jadąc wzdłuż głównej drogi mamy znaki Stop na wszelkich możliwych skrzyżowaniach, a nawet przy wjeździe do prywatnej posesji!!!


jest nawet oznakowanie prowadzące do lokalnych atrakcji turystycznych...


szkoda że niektóre można zobaczyć tylko w kawałku i to zza płotu...




a asfalcik ciągnie się i ciągnie... :)


to się nazywa poprawa bezpieczeństwa po Polsku... co gmina to nowe zasady, ale żeby konieczne było przeprowadzanie roweru przez drogę którą jada dwa samochody na godzinę???








jest także kilka fajnych miejsc na odpoczynek...


podobno rowerzyści tam strasznie spadali z drogi ;)


wiosna :)




w Karlinie szlak się kończy, a my do Białogardu na pociąg powrotny postanawiamy udać się lokalnymi drogami, żeby nie było że nowymi rowerkami to tylko po asfaltach śmigamy ;)






niezwykle urokliwa droga pomiędzy Rościnem a Białogardem


Białogard...






Szlak pomimo absurdalnego oznakowania do którego i tak nikt się nie stosuje jest godzien polecenia. Jedzie się przyjemnie, jest gdzie odpocząć, no może tylko nie ma gdzie zjeść, ale to już wyższe niemieckie standardy. Kto jeszcze tam nie zawitał, serdecznie polecam.

Dostępna w internecie mapa szlaku:

przebieg szlaku
  • DST 60.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 kwietnia 2013

Kołobrzeski Las

Ta krótka przejażdżka to klasyczny objaw cyklozy... gdy ja pracowałem będąc w Kołobrzegu, Wanda pojechała na wycieczkę wzdłuż morza w kierunku Ustronia i oczywiście postanowiła do mnie zadzwonić i powiedzieć mi, jak tu jest ładnie... no to ja, mając około 1,5 godziny przerwy, długo nie mysląc postanowiłem zobaczyć tzw. Kołobrzeski Las... i warto było :)

jeszcze nie zakwitnięty kołobrzeski rowerzysta...


przez wybrzeże w większości drogi wiedzie polbrukowa rowerówka, ale całkiem znośna...


i w zasadzie już na miejscu...










i coś znad morza...


  • DST 14.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 kwietnia 2013

Kamieniec - Garz - Szczecin

Biorąc pod uwagę fakt, że w weekendy często pracujemy, postanowiliśmy wypróbować ofertę ZDiTM w Szczecinie w postaci autobusu linii 70 którą z dworca głównego wraz z dwoma rowerami udaliśmy się do Kamieńca... a przejeździe autobusem można powiedzieć "rzucało nami w górę i w dół..." takie dziurwy są na jego trasie... potem już tylko jazda z Monterem, Peio i Tunią... :) a mieliśmy w planach jechać sami ;)



















Tunia i jej nowy kask :)




















Ot, na piękne zakończenie dnia :)


Trasa: Kamieniec - Pargowo - Staffelde - Mescherin - Garz - Salvey Muhle - Tantow - Radekow - Nandrensee - Ladenthin - Warnik - Bobolin - Stobno - Mierzyn - Szczecin
  • DST 40.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 kwietnia 2013

Prenzlau - ósemka wokoło jezior

W ramach przygotowań Wandy do wyprawy na solówce, postanowiliśmy pojeździć nieco sami, co by nie burzyć naszym tempem innych wycieczek... tym razem padło na Prenzlau i okolice, bardzo ładne, ze względu na ich pagórkowatość :) Tak więc pojechaliśmy autkiem do Warnitz (gdzie można tez dojechać ciapongiem) i dalej już na rowerach...



prawie nie uczęszczana droga po której idzie szlak turystyczny i odpowiednia informacja dla kierowców...




i ostrzeżenie przed wydrami... według Wandy tak wygląda kuna ;)


ciekawe drzwi w Oberuckersee








miejsce na odpoczynek na... puknkcie widokowym :)


szlak po zachodniej stronie jeziora Unteruckersee














infrastruktura rowerowa w Prenzlau








a co wiatr tam wiał ;)


jak widać nie wszystko było po asfalcie, jedynie jakieś 90% ;)






a tutaj to już chyba dzisiaj raz byliśmy :)


i to czego brakuje w Polsce na szlakach, miejsca odpoczynku z jedzeniem i piciem, bardzo dobrym :) to miejsce w szczególności w Oberuckersee przy Klosterweg




aby nie jechać dokładnie tą samą drogą postanowiliśmy zrobić mały skrót, który jak to skrót tak oto się skończył :)












i znowu w Warnitz :)


Zarys trasy mniej więcej był taki, a lekkimi nieznaczącymi różnicami:

#lat=53.226658738293&lng=13.865225&zoom=11&maptype=ts_terrain

Trasa jest na tyle fajna i atrakcyjna, że trzeba by się tu w przyszłości wybrać większą bandą... poza tym w Warnitz jest bardzo fajny camping, więc może jakoś na dwa dni??? Jak tylko znajdziemy jakiś wolny weekend...
  • DST 60.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 kwietnia 2013

Do Storkow w pogoni za słońcem

Jako że z samego rana mieliśmy do zrobienia sesję ślubną musieliśmy gonić ekipę wyjazdową, która ruszyła o godzinie 10:00 z Jeziorka Słonecznego, samochodem. Więc wspólnie zaczęliśmy w Ladenthin, dalej Pomellen, Nandrensee, Storkow, Krackow, Lebehn i znów Ladenthin.
Cały czas goniliśmy słońce, albo jak kto woli uciekaliśmy przed deszczem. A tak ogólnie, to poznaliśmy nowe jeziorko, odwiedziliśmy stary wiatrak, zrobiliśmy zakupy w Penny i uśmialiśmy się jak nigdy podczas popasu w Krackow :)

Beata miała dzisiaj całkiem niezłą sesję ;)








Misiacz i jego Misiaczowa czapa :)




i żona na swoim nowym nabytku...














Jeziorko gdzieś pomiędzy Nandrensee a Storkow...
















Wiatrak w Storkow










Reakcja Tuni na wieść o zakupie izotoników w Penny - "tyle chcę" ;)




Zwiększona wilgotność powietrza w Krackow


A tak wyglądałby popas, gdybyśmy mieli po kilkanaście lat :)




Lebehn od zaplecza...




Do zobaczenia :)
  • DST 32.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 kwietnia 2013

Testowanie rowerów

Kupiliśmy sobie nowe cacka (co by oduczyć moją lekko leniwą żonę od jazdy na wycieczki tylko na tandemie) więc trzeba było je wypróbować... a przy okazji dania w najlepszej pizzerii (Perugia przy Łukasińskiego) w Szczecinie... a że raz było za mało, to próbowaliśmy jeszcze w niedzielę ;) próbowaliśmy także powrotu przez ul. Miodową, fajnie było ;)





  • DST 45.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl