Informacje

  • Wszystkie kilometry: 17759.30 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy TandemYogi.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2015

Dystans całkowity:345.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:57.50 km
Więcej statystyk
Czwartek, 31 grudnia 2015

Sępolno Małe i okolice

  • DST 39.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 grudnia 2015

Trzcińsko Zdrój i nasypy kolejowe

Zapowiadał się ładny dzień, nikt nic nie organizował więc Wanda wkroczyła do akcji i zorganizowała, znaczy się zaplanowała, że przejedziemy się po trasie szlaku rowerowego, który w niedalekiej przyszłości powstanie... zabraliśmy jeszcze Krzyśka, a więcej chętnych nie było... DPS w Trzcińsku...


pierwsze podejście do nasypów...

tym razem ze względu na wielkość kamieni wybieramy inna drogę...

po drodze spotykamy rekultywowane miejsce składowiska odpadów, niestety zamknięte...

droga nam się jakby skończyła, zarosła już kilka lat temu, więc wybieramy nasyp...


jest jezioro, jest drugie śniadanie...

a Krzychu zabrał ze sobą czajnik ;)

niby mieliśmy tym nasypem jechać tylko do pierwszej drogi, no bo ogólnie to była wycieczka na asfalty, ale wyszło jak zwykle, nasyp spodobał się i nie mieliśmy zamiaru go opuszczać...


zima, zima, zima ach to Ty???


stary dworzec w Jeleninie...

a my dalej w kierunku Godkowa...

wieża, która w końcu udało nam się zobaczyć z bliska...


i dalej lasem drogą ppoz. nr 4...

i nie tylko..

szutrami po lasach można było cisnąć jak po asfalcie...

ta aleja była... wydzierżawiona... :)

drink bar w Warnicach...

i okazały od frontu kościół...

na koniec docieramy w środku lasu do miejsca odpoczynkowego i jemy obiadek...


i na zakończenie.. :)

no to trasa jak już powstanie, to będzie sama z siebie zachęcać do korzystania z niej :)

  • DST 66.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 grudnia 2015

Betonowiec i wały przeciwpowodziowe

Ponieważ siedzenie w domu przez pół dnia za stołem stanowczo odpadało, postanowiliśmy jak zwykle zrobić mały wypad na rowery... tym razem padło na wały przeciwpowodziowe i Betonowiec :)




świąteczne śniadanie :)



Łabędź Krzykliwy...

Droga do Betonowca od czasu naszej ostatniej wycieczki z chłopakami poprawiła się kolosalnie... ( kiedyś )

chociaż na niektórych fragmentach były małe problemy... jednak zawsze się jechało, a to już robiło różnicę :)

most którego nie ma i kładka, którą Wanda kiedyś widziała na zdjęciach, a już także nie ma...

wieże obserwacyjne, których postawiono kilka w okolicy...

i w końcu Betonowiec :)

i co teraz... no jak to co, jedziemy dalej, szukać innej drogi powrotu... ale... nie ma żadnego ale, jedziemy :)

Kormorany, w miejscu do którego chyba już nikt nie dociera...

i jakby koniec drogi, znaczy się droga jest...

tylko po drugiej stronie kanału...

no to najpierw trzeba było dostać się na pływająca platformę...

niestety z przeprawy nic nie wyszło, no może poza fajnym zdjęciem ;)

no to wracamy tą sama drogą...





Czapla Siwa... kolka sztuk można było tam spotkać....

i całe stado w liczbie kilkudziesięciu Łabędzi...

a potem juz tylko powrót przy zachodzącym słońcu...



To był piękny świateczny dzień :)

  • DST 38.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 grudnia 2015

Leopoldshagen - Ueckermunde

No to sobie pospaliśmy jak nigdy... ale nic dziwnego bo w zasadzie nigdzie nam się nie spieszyło, bo trasę na dwa dni zrobiliśmy prawie całą wczoraj... :)


zrobiliśmy śniadanko i gorącą czekoladę...



i ruszyliśmy dalej... ale żeby nie było za krótko, to mała modyfikacja trasy na jakiś szlak pieszy i heja do przodu...




czasu mieliśmy dużo, więc znalazło się go jeszcze trochę na głupoty ;)





a potem droga jakby nieco straciła na jakości, ale my przecież nie potrafimy uczyć się na błędach...


no bo niby jak, skoro takie widoki przed nami... :)


a potem kij, szmata i jazda... aha, szmatę udało nam się znaleźć... i to w Niemczech :)




i znowu Ueckermunde :)


hitem jak dla nas było Flamkuchen w wersji z serem feta oraz na słodko z jabłkami i cynamonem :)



Oby więcej takich zimowych weekendów na rowerze... choć chyba wolelibyśmy na śniegu :)

  • DST 20.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 grudnia 2015

Ueckermunde - Anklam

  • DST 117.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 grudnia 2015

Na jarmark do Schwedt

  • DST 65.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl