Poniedziałek, 2 grudnia 2013
Boitzenburg - Feldberg - Boitzenburg
Zainspirowani pomysłem Montera odnośnie wycieczki do Boitzenburga postanowiliśmy nie czekać z jego realizacją do wiosny, no bo po co tracić czas... wsadzilismy rowery na dach i pognaliśmy tam autem, aby zrobić sobie pętelkę po nowych nieznanych dotąd terenach...
Zwiedzanie zaczęliśmy od pałacu w Boitzeburgu i jego otoczenia
potem przyszedł czas na pobliskie jego leśne otoczenie
Na wyjeździe z Boitzenburga trafiliśmy na miasteczko ruchu drogowego na którym...
Wanda oblała egzamin ;)
Następnie udaliśmy się do podpatrzonej na panoramio starej alei drzew
złapaliśmy kilka promieni słonecznych
Jadąc wzdłuż jeziora położonego przy Feldbergu trafiliśmy na ciekawy plac
Wanda ćwiczyła chodzenie na linie
ja spędzałem czas na wygłupach
a Monter zajął się koszykówką
ale chyba coś go wkurzyło, typowy chuligan z Polski ;)
trafiliśmy na źródełko Mariana
i w końcu dotarliśmy do Feldbergu, w którym głównie zwiedziliśmy Kurpark
na wyjeździe pożegnały nas konie
a potem pojechaliśmy szlakiem pieszym wzdłuż jeziora
Młyn w Carwitz
jeżdżąc po Niemczech często spotykamy wystawione na sprzedaż warzywa i owoce, a tym razem da odmiany trafiliśmy na... tekstylia ;)
Na wjeździe do Hardenbeck spotykamy bardzo ciekawe kolejowe miejsce postojowe
A zakończenie mieliśmy na festynie świątecznym w Boizenburgu, gdzie można było spróbować pysznej czekolady z tamtejszej fabryki oraz kupić tysiące świątecznych pierdółek, nie wiadomo tylko, czemu aparat pozostawał cały czas w plecaku... to pewnie wina czekolady ;)
Więcej zdjęć: Boitzenburg
Zwiedzanie zaczęliśmy od pałacu w Boitzeburgu i jego otoczenia
potem przyszedł czas na pobliskie jego leśne otoczenie
Na wyjeździe z Boitzenburga trafiliśmy na miasteczko ruchu drogowego na którym...
Wanda oblała egzamin ;)
Następnie udaliśmy się do podpatrzonej na panoramio starej alei drzew
złapaliśmy kilka promieni słonecznych
Jadąc wzdłuż jeziora położonego przy Feldbergu trafiliśmy na ciekawy plac
Wanda ćwiczyła chodzenie na linie
ja spędzałem czas na wygłupach
a Monter zajął się koszykówką
ale chyba coś go wkurzyło, typowy chuligan z Polski ;)
trafiliśmy na źródełko Mariana
i w końcu dotarliśmy do Feldbergu, w którym głównie zwiedziliśmy Kurpark
na wyjeździe pożegnały nas konie
a potem pojechaliśmy szlakiem pieszym wzdłuż jeziora
Młyn w Carwitz
jeżdżąc po Niemczech często spotykamy wystawione na sprzedaż warzywa i owoce, a tym razem da odmiany trafiliśmy na... tekstylia ;)
Na wjeździe do Hardenbeck spotykamy bardzo ciekawe kolejowe miejsce postojowe
A zakończenie mieliśmy na festynie świątecznym w Boizenburgu, gdzie można było spróbować pysznej czekolady z tamtejszej fabryki oraz kupić tysiące świątecznych pierdółek, nie wiadomo tylko, czemu aparat pozostawał cały czas w plecaku... to pewnie wina czekolady ;)
Więcej zdjęć: Boitzenburg
- DST 55.00km
- Sprzęt Ścigacz
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Boitzenburg jest świetny. byliśmy tam latem popluskać się w jeziorze przy zamku. Zdjęcia jak zawsze rewelacyjne
davidbaluch - 18:19 poniedziałek, 2 grudnia 2013 | linkuj
ładnie tam ! a ten zamek jaki wypasiony ! ....fajnie się bawiliście ...szkoda , że to tak daleko :P
tunislawa - 17:34 poniedziałek, 2 grudnia 2013 | linkuj
Komentuj