Niedziela, 5 stycznia 2014
Górzyca - Franfurt - Kostrzyn - Słońsk
Dzień pierwszy z naszej dwudniowej wycieczki... najpierw szlakiem Zielonej Odry pojechaliśmy z Górzycy do Frankfurtu, a następnie szlakiem Odra-Nysa do Kostrzyna skąd w deszczu i po ciemku drogą krajową nr 22 pojechaliśmy na nocleg do Słońska...
na trasie przez otwarte okno pociągu...
siedziba Parku Narodowego Ujścia Warty... wieczorem będziemy koło niego przejeżdżać...
widok z wieży widokowej na wysokości Górzycy...
na szlaku Zielonej Odry, którego przez pewne jego fragmenty mamy już serdecznie dość...
widok na Lebus...
rozlewiska odry po naszej stronie granicy...
na wjeździe do Słubic...
Frankfurt nad Odrą...
znowu kółko po krzakach...
przy jednej z ulic sporo była takich zniszczonych budynków...
ale były i ładne zakątki... a może przede wszystkim ładne :)
z Frankfurtu wyjechaliśmy szlakami alternatywnymi... czyli przez krzaki ;)
nasza przeprawa w kierunku cywilizacji, znaczy się asfaltu...
bramę do kolejnych krzaków tym razem omijamy z daleka...
a potem było już ciemno i padało... padało do czasu aż dojechaliśmy do noclegu w Słońsku, a w zasadzie kilka km dalej za nim, nasza agroturystyka zwała się "Z dala od zgiełku"... i rzeczywiście tak było :)
na trasie przez otwarte okno pociągu...
siedziba Parku Narodowego Ujścia Warty... wieczorem będziemy koło niego przejeżdżać...
widok z wieży widokowej na wysokości Górzycy...
na szlaku Zielonej Odry, którego przez pewne jego fragmenty mamy już serdecznie dość...
widok na Lebus...
rozlewiska odry po naszej stronie granicy...
na wjeździe do Słubic...
Frankfurt nad Odrą...
znowu kółko po krzakach...
przy jednej z ulic sporo była takich zniszczonych budynków...
ale były i ładne zakątki... a może przede wszystkim ładne :)
z Frankfurtu wyjechaliśmy szlakami alternatywnymi... czyli przez krzaki ;)
nasza przeprawa w kierunku cywilizacji, znaczy się asfaltu...
bramę do kolejnych krzaków tym razem omijamy z daleka...
a potem było już ciemno i padało... padało do czasu aż dojechaliśmy do noclegu w Słońsku, a w zasadzie kilka km dalej za nim, nasza agroturystyka zwała się "Z dala od zgiełku"... i rzeczywiście tak było :)
- DST 83.00km
- Sprzęt Ścigacz
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Tomek kręć, kręć bo potem znowu wesela się zaczną ;)
Trendix - 20:14 poniedziałek, 13 stycznia 2014 | linkuj
Super, u Was na blogu niemożna się nudzić (nawet zimą).
srk23 - 16:01 piątek, 10 stycznia 2014 | linkuj
No i można fajną wycieczkę rowerową zimą zorganizować? Można. Choć to nie to samo co w maju..
davidbaluch - 09:32 piątek, 10 stycznia 2014 | linkuj
Komentuj