Informacje

  • Wszystkie kilometry: 17759.30 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy TandemYogi.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 13 kwietnia 2014

Świnoujście - Kołobrzeg po R10

No to kolejny wypad na R10 w odstępie tygodnia czasu, tym razem z chłopakami w nieco szybszym tempie, ale za to z mnóstwem odpoczynków i zwiedzania... muszę przyznać, że jadąc w drugą stronę zobaczyłem kilka rzeczy które przegapiliśmy w ubiegłym tygodniu... jako że był 13. kwietnia, to wyjeżdżając z domu na pociąg o 5:27 zapomniałem aparatu i przez myśl mi przeszło, że przecież jadąc z chłopakami za dużo zdjęć nie zrobię, więc może nie warto się wracać, ale w sakwie z aparatem był jeszcze portfel... no i poza tym pomyliłem się, to była udana fotograficzna wycieczka :)

Świnoujście...


jadać po R10 przez las nawierzchnia jest całkiem niezła... po drodze jeszcze zajechaliśmy nad morze zobaczyć jak się ma budowa Gazoportu... a potem lasem do Międzyzdrojów...


po drodze zobaczyliśmy stanowisko dowodzenia baterii Goben, obecnie wieża jest wykorzystywana przez strażaków...




małe kałuże nie robiły na nas wrażenia...








ostatni odcinek przed Międzyzdrojami wiedzie po płytach, na szczęście da się przejechać boczkiem :)


po drodze zaliczamy jeden z bunkrów...


Krzychu w Międzyzdrojach spotkał starego znajomego...


okazało się, że to także kolega Huberta ;)


dalej pojechaliśmy przez zagrodę Żubrów, która to w niedziele jest nieczynna, no i dalej lasem w kierunku Warnowa...


Krzychu daj spokój, zostaw ta mapę, po co nam te skróty... ;)


no i w końcu ja postanowiłem być na jakimś zdjęciu, fotograf Monter spisał się na medal :)




po sesji zdjęciowej nad Jeziorem Czajcze zjechaliśmy z asfaltu i do Kołczewa udaliśmy się po R10, nieco wyboistej...


ale za to jadąc do Kołczewa minęliśmy przepiękną aleję drzew...


trochę piachu na promenadę nasypało...


odpoczynek, jeden z wielu tego dnia... a co to, kto mi to podrzucił do sakwy??? Trudno, jak trzeba to wypiję ;)


lasem z Dziwnowa do Pobierowa...






przed Łukęcinem zrobilismy z Monterem skróty, odbiliśmy z R10 udając się w kierunku morza, gdzie natknęliśmy się na dużo lepszą drogę, szczególnie pod kątem widoczków... z chłopakami połączyliśmy się w Łukęcinie...


i dalej już całą piątką dalej robiliśmy nadmorskie skróty :)


po jakimś czasie, wróciliśmy na R10 :)






Krzychu zawsze narzeka jak mu się robi zapowiedziane zdjęcia, mówi żeby robić z ukrycia... mówisz i masz :)


kolejny piękny odcinek, pomiędzy Trzęsaczem a Rewalem :)






W wielkiej rybie :)


Latarnia morska w Niechorzu...


a tuz obok park miniatur... i znowu zdjęcia robił Krzychu :)




Krzychu robił zdjęcia, bo postanowiliśmy nieco zaoszczędzić i... a udokumentował to między innymi Hubert :)


następnie mała sesyjka nad morzem...




pogromca wszystkich ptaków, Jacek :)


potem z Niechorza do Pogorzelicy nowym szlakiem wzdłuż kolejki wąskotorowej...


Sójka


dworzec w Pogorzelicy...


tym razem jadąc przez poligon postanowiliśmy ominąć brukową część i pojechaliśmy po szutrówce, dobrej szutrówce, bo skoro nie schodziliśmy tam z 25km/h, aż dziw że zrobiłem podczas jazdy zdjęcia, to znaczy że była to niezła szutróweczka :)






wracając znowu na szlak, cofnęliśmy się jakieś 200 metrów na punkt widokowy, niby był odpoczynek, a chłopaki zapierdziel mieli...


Panie rezyseze... dobrze jedziemy??? ;)




zaliczyliśmy jakieś 400 metrów bruku i znowu uciekliśmy w las...


i Mrzeżyno...


potem był jeszcze posiłek u rybaków w Dźwirzynie i jazda znaną już dobrze asfaltową drogą rowerową do Kołobrzegu... a że gnaliśmy na pociąg, to zdjęcia z tego odcinka można obejrzeć w poprzedniej relacji :) wróciłem zrypany jak koń po westernie, następnego czułem jakbym miał nogi z betonu, ale warto było :) to co chłopaki, gdzie jedziemy następnym razem? ;)

  • DST 125.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Szynszyl - ło matko mało ale się uśmiałem... no to już nie będzie Hubi, jeno Szynszyl :P

Dornfeld, jakoś się zmieściliśmy, wracając z Kołobrzegu to nie problem, ale gdybyś chciał wsiadać grupą 5 osób gdzieś na trasie, to mógłby być problem z miejscami na rowery...
TandemYogi
- 10:49 piątek, 18 kwietnia 2014 | linkuj
Z tego co pamiętam, to skomentowałem: ciągnie Kunę na drzewo, ale tutaj wyszło, że Szynszyla też ;)
Hubi75
- 10:45 piątek, 18 kwietnia 2014 | linkuj
Polskie wybrzeże najpiękniejsze ! Dużo było ludzi w powrotnym pociągu z Kołobrzegu?
dornfeld
- 21:33 czwartek, 17 kwietnia 2014 | linkuj
I znowu fajna wycieczka i super zdjęcia :)
Trendix
- 20:32 środa, 16 kwietnia 2014 | linkuj
Ale się Druh Drużynowy rozpisał, fiu fiu ;-)

Wycieczka zagwarantowała niesamowite widoki polskiego wybrzeża, nie wiem jak inni, ale ja jeszcze tu będę wracał.
Jaszek
- 13:28 środa, 16 kwietnia 2014 | linkuj
Super wyprawa i moje ukochane Międzyzdroje, Pozdrowienia z Krzyżownik k Poznania:-)
rolnik90
- 10:25 środa, 16 kwietnia 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dniau
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl