Informacje

  • Wszystkie kilometry: 17759.30 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 0 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy TandemYogi.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 20 kwietnia 2014

Muritz - dookoła jeziora dzień 1.

To była wycieczka w iście świątecznym klimacie, powolutku co by z lekka rozruszać Wandy nogi ale nie przeciążyć achillesa, z mnóstwem odpoczynków i pysznego jedzonka :) no i przede wszystkim z namiotem :)
Zaczęliśmy od uroczego Waren, gdzie zostawiliśmy nasze autko i pojechaliśmy najpierw na zwiedzanie miasta...








a potem na szlak dookoła jeziora w stronę przeciwna do ruchu wskazówek zegara... :)




przerwa na paprykę i pomidorki...


wiosna w pełni...


a to rowery na silniki spalinowe... a jacy szczęśliwi rowerzyści :)


w międzyczasie w celach rehabilitacyjnych odbywało się moczenie achillesa w lodowatej wodzie :)




mimo tego że były święta, na szlakach pełno rowerzystów aktywnie spędzających ten okres... przed wyjazdem martwiliśmy się, czy będzie gdzie zjeść fiszbułę, i można było... wszędzie :)


i jasno trzeba powiedzieć, że to rowerzyści stanowili większość klienteli restauracji...






królowa żabcia :) każdy mógł kupić sobie swoją królową ;)


czasem zjeżdżaliśmy z głównego szlaku, aby zobaczyć co tam słychać na szlakach pieszych...










w królestwie rzepaku...


Wanda nie chciała się zgodzić na zdjęcia w rzepaku, ale jeszcze nie wiedziała, że po drodze mamy skróty po szlaku alternatywnym który wiedzie po... :)


mostek a'la Monter :) przeprawa była miła i przyjemna...


i znowu nad wodą, a w zasadzie na sianie... a w zasadzie na jednym i drugim :)


ktoś miał pomysła, było wygodnie i do tego chroniło z tyłu od wiatru... tyko jeszcze ta temperatura wody... ;)


w oddali Robbel...


które jest równie piękne co Waren, a może nawet i bardziej...






był pyszny szparagowy obiadek, choć porcja nieco głodowa...






jajek znowu nie było, był jeno smalczyk...


jako że zbliżał się wieczór zaczęliśmy oglądać się za noclegiem, który znaleźliśmy w Zielow, spokojny camping w małej miejscowości za jedyne 10 ojro za nas oboje...


no to się rozbiliśmy i... poszliśmy spać :)
  • DST 51.00km
  • Sprzęt Ścigacz
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Tak, to Brooksy... a czy są tak dobre jak je opisują, hmmm według mnie są dużo lepsze :)
TandemYogi
- 11:13 piątek, 25 kwietnia 2014 | linkuj
Kapitalny sposób na spędzenie świąt! Szczerze zazdroszczę :)
Siedzenia w Waszych rowerach to brooksy? Są tak dobre jak je opisują? :)
rmk
- 19:23 czwartek, 24 kwietnia 2014 | linkuj
Super okolica. Müritz to piękne jezioro. I tak niedaleko od Szczecina..
davidbaluch
- 14:41 czwartek, 24 kwietnia 2014 | linkuj
ale fajnie ! zazdroszcze tej nocy w namiocie ! :)
tunislawa
- 20:09 środa, 23 kwietnia 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa lizyw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl