Niedziela, 14 grudnia 2014
Bukówko - Koszalin
Dzień drugi wycieczki wokół Koszalina... nocleg w Starym Pałacu w Bukówku był strzałem w dziesiątkę :)
W Starym Pałacu
Pałac z zewnątrz może nie jest bardzo atrakcyjny, jednakże to bardzo ładne miejsce, ale przede wszystkim mili Państwo gospodarze i wyroby własnej produkcji, co w naszych "agroturystykach" bardzo rzadko się zdarza... dżemik z dyni i pomarańczy był tak wyśmienity, że słoiczka już nie oddaliśmy, tylko postanowiliśmy go zakupić, to było przepyszne połączenie :)
no to ruszyliśmy w stronę Koszalina, choć nie dokładnie w jego kierunku :)
rano jeszcze jakby nieco mgliście...
Wanda i jej droga na skróty...
a to już skróty skrótów...
oj coś herbatka nie smakowała???
nie, to był chwilowy efekt nie wyspania...
dzisiaj Wojtek nas nie poganiał, to był czas na mini sesje...
natrafiliśmy na piękne drogi szutrowe...
i znów przerwa na herbatkę... :)
Wanda daj łyka.... nieeeee :P
ptasiory... jak na zdjęcie zrobione podczas jazdy, to utrafiłem całkiem nieźle...
po drodze trafiliśmy na miejsce odpoczynkowe i dobra mapę okolicznych dróg :)
lotnisko w Zegrzu Pomorskim... choć lotnisko, to może za dużo powiedziane... ;)
Rosnowo...
Bareja jak żywy... jednym słowem masakra!!! Absurd goni absurd...
z Rosnowa wyjechaliśmy wzdłuż kanału w kierunku Jagielna...
widok na zaporę wodną...
Oficer w pracy... nie odpuszcza nawet podczas wycieczki... studiuje projekt drogi rowerowej wzdłuż drogi wojewódzkiej do której za chwile dojedziemy... :)
jeszcze rzut oka na jezioro Hajka...
a z Niedalina do prawie samego Koszalina już po drodze rowerowej, całkiem ładnej, ale z mankamentami, więc będzie miała Pani oficer co robić :)
koty czekały na autobus :)
na koniec obiad w Koszalinie i pociągiem do domku...
To był kolejny udany weekend. Dzięki Grelus :)
więcej zdjęć
W Starym Pałacu
Pałac z zewnątrz może nie jest bardzo atrakcyjny, jednakże to bardzo ładne miejsce, ale przede wszystkim mili Państwo gospodarze i wyroby własnej produkcji, co w naszych "agroturystykach" bardzo rzadko się zdarza... dżemik z dyni i pomarańczy był tak wyśmienity, że słoiczka już nie oddaliśmy, tylko postanowiliśmy go zakupić, to było przepyszne połączenie :)
no to ruszyliśmy w stronę Koszalina, choć nie dokładnie w jego kierunku :)
rano jeszcze jakby nieco mgliście...
Wanda i jej droga na skróty...
a to już skróty skrótów...
oj coś herbatka nie smakowała???
nie, to był chwilowy efekt nie wyspania...
dzisiaj Wojtek nas nie poganiał, to był czas na mini sesje...
natrafiliśmy na piękne drogi szutrowe...
i znów przerwa na herbatkę... :)
Wanda daj łyka.... nieeeee :P
ptasiory... jak na zdjęcie zrobione podczas jazdy, to utrafiłem całkiem nieźle...
po drodze trafiliśmy na miejsce odpoczynkowe i dobra mapę okolicznych dróg :)
lotnisko w Zegrzu Pomorskim... choć lotnisko, to może za dużo powiedziane... ;)
Rosnowo...
Bareja jak żywy... jednym słowem masakra!!! Absurd goni absurd...
z Rosnowa wyjechaliśmy wzdłuż kanału w kierunku Jagielna...
widok na zaporę wodną...
Oficer w pracy... nie odpuszcza nawet podczas wycieczki... studiuje projekt drogi rowerowej wzdłuż drogi wojewódzkiej do której za chwile dojedziemy... :)
jeszcze rzut oka na jezioro Hajka...
a z Niedalina do prawie samego Koszalina już po drodze rowerowej, całkiem ładnej, ale z mankamentami, więc będzie miała Pani oficer co robić :)
koty czekały na autobus :)
na koniec obiad w Koszalinie i pociągiem do domku...
To był kolejny udany weekend. Dzięki Grelus :)
więcej zdjęć
- DST 45.00km
- Sprzęt Ścigacz
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Czy znajdę gdzieś ślady GPS z Waszej wyprawy? Proszę o informację.
kosz-alina - 08:56 wtorek, 7 kwietnia 2015 | linkuj
Komentuj