Niedziela, 15 marca 2015
Podziemny Szczecin i J. Świdwie
Ja, Wanda, Monter i Paweł (Janusz zaspał) pojechaliśmy szukać skarbu... to była nietypowa wycieczka rowerowa połączona z zabawą w geocaching...
przepiękny odcinek drogi nr 27...
a potem było szukanie skarbu, nie było łatwo, ale w końcu po odszyfrowaniu prawidłowych koordynatów trafiliśmy do właściwego miejsca...
i już w środku...
wpisaliśmy się do dziennika, a Monter zostawił małą pamiątkę...
i udaliśmy się do wyjścia...
następnie podjęliśmy próbę odnalezienia kolejnego punktu (Rzeźnika z Niebuszewa)... który był trzyetapowy... pierwszą wskazówkę odnaleźliśmy dość szybko...
ale od drugiej, dzieliło nas 17 metrów... wody... a że było zimno to nawet mi nie chciało się brodzić na bosaka... wrócimy tu jak się ociepli :)
potem jeszcze wpadliśmy nad Jezioro Świdwie, a na wieży odnaleźliśmy kolejny punkt z zabawy goecachingowej...
widoki tego dnia były takie sobie...
ptaków jakby nie było... z oddali było tylko słychac Bąka, a jedyne co dostrzegliśmy z wieży to Nornicę Rudą...
a na koniec udaliśmy się na obiad do Gospody Lawendowej w Tanowie... i musimy przyznać, że jedzenie było bardzo dobre, a miejsce godne polecenia :)
- DST 65.00km
- Sprzęt Ścigacz
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj