Sobota, 16 sierpnia 2014
Kierunek Boruszyn dzień 2: Ińsko - Siecino
Niewyspani, mocno wkurzeni ruszyliśmy dalej w trasę, aby jak najszybciej zapomnieć...
Jeszcze tylko wpadliśmy na śniadanie... rybka zwana Wandą/Sielawą była znakomita :)
i kotek się załapał...
a potem były skróty...
i pyszne malinki :)
oznaczenie MTB nie wróżyło najlepiej...
czasem troszkę pokropiło... ale tylko dla ochłody :)
w Złocieńcu zjedliśmy obiad i dalej znana nam drogą rowerowa po szlaku kolejki ruszyliśmy w poszukiwaniu noclegu... tym razem cichego...
Jeszcze tylko wpadliśmy na śniadanie... rybka zwana Wandą/Sielawą była znakomita :)
i kotek się załapał...
a potem były skróty...
i pyszne malinki :)
oznaczenie MTB nie wróżyło najlepiej...
czasem troszkę pokropiło... ale tylko dla ochłody :)
w Złocieńcu zjedliśmy obiad i dalej znana nam drogą rowerowa po szlaku kolejki ruszyliśmy w poszukiwaniu noclegu... tym razem cichego...
- DST 59.00km
- Sprzęt Ścigacz
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj