Niedziela, 21 kwietnia 2013
Kołobrzeg - Białogard
No to przekonaliśmy się na dobre, że i w naszym województwie powstaje coraz więcej infrastruktury rowerowej podobnej do tej w Niemczech. Przy okazji pobytu w Kołobrzegu postanowiliśmy sprawdzić nowo utworzony szlak pomiędzy Kołobrzegiem a Karlinem i nie zawiedliśmy się. W większości to asfaltowa autostrada rowerowa po której bardzo przyjemnie się jedzie, brak tylko fiszbułek po drodze... ale po kolei. Sam Kołobrzeg posiada więcej pasów rowerowych od naszego Szczecina, a wzdłuż morza (w obie strony) też jest gdzie pojeździć...
Do Kołobrzegu można dostać się tzw. "smerfem" komfort jazdy bardzo dobry, tylko te wieszane miejsca na rowery jakoś nam nie przypadły do gustu...
na molo urzęduje kolega naszego Pana Kawki
a nad wodą wielki wrzask... ;)
infra na obrzeżach miasta...
ale po tej gumowej drodze jeździć nie polecamy...
wyjazd z miasta wzdłuż morza rewelacyjny, ale dalej jakaś dezinformacja, traking przedstawiony w googlach nijak ma się do rzeczywistości...
do drogi nr 102 za Przećminem dojeżdżamy różnymi drogami, nieco korzystają z szlaku Ku Słońcu, trochę lokalnymi asfaltami...
dalej zaczyna się już polbruk, który po kilku km zamienia się w piękny i równy asfalt, jak w Niemczech :)
jedzie się fantastycznie, pod warunkiem że nie stosujemy się do absurdalnego oznakowania w środku lasu!!! znak stop na skrzyżowaniu z jakąś podrzędną leśną ścieżką... masakra...
absurdalnego oznakowania ciąg dalszy, jadąc wzdłuż głównej drogi mamy znaki Stop na wszelkich możliwych skrzyżowaniach, a nawet przy wjeździe do prywatnej posesji!!!
jest nawet oznakowanie prowadzące do lokalnych atrakcji turystycznych...
szkoda że niektóre można zobaczyć tylko w kawałku i to zza płotu...
a asfalcik ciągnie się i ciągnie... :)
to się nazywa poprawa bezpieczeństwa po Polsku... co gmina to nowe zasady, ale żeby konieczne było przeprowadzanie roweru przez drogę którą jada dwa samochody na godzinę???
jest także kilka fajnych miejsc na odpoczynek...
podobno rowerzyści tam strasznie spadali z drogi ;)
wiosna :)
w Karlinie szlak się kończy, a my do Białogardu na pociąg powrotny postanawiamy udać się lokalnymi drogami, żeby nie było że nowymi rowerkami to tylko po asfaltach śmigamy ;)
niezwykle urokliwa droga pomiędzy Rościnem a Białogardem
Białogard...
Szlak pomimo absurdalnego oznakowania do którego i tak nikt się nie stosuje jest godzien polecenia. Jedzie się przyjemnie, jest gdzie odpocząć, no może tylko nie ma gdzie zjeść, ale to już wyższe niemieckie standardy. Kto jeszcze tam nie zawitał, serdecznie polecam.
Dostępna w internecie mapa szlaku:
przebieg szlaku
Do Kołobrzegu można dostać się tzw. "smerfem" komfort jazdy bardzo dobry, tylko te wieszane miejsca na rowery jakoś nam nie przypadły do gustu...
na molo urzęduje kolega naszego Pana Kawki
a nad wodą wielki wrzask... ;)
infra na obrzeżach miasta...
ale po tej gumowej drodze jeździć nie polecamy...
wyjazd z miasta wzdłuż morza rewelacyjny, ale dalej jakaś dezinformacja, traking przedstawiony w googlach nijak ma się do rzeczywistości...
do drogi nr 102 za Przećminem dojeżdżamy różnymi drogami, nieco korzystają z szlaku Ku Słońcu, trochę lokalnymi asfaltami...
dalej zaczyna się już polbruk, który po kilku km zamienia się w piękny i równy asfalt, jak w Niemczech :)
jedzie się fantastycznie, pod warunkiem że nie stosujemy się do absurdalnego oznakowania w środku lasu!!! znak stop na skrzyżowaniu z jakąś podrzędną leśną ścieżką... masakra...
absurdalnego oznakowania ciąg dalszy, jadąc wzdłuż głównej drogi mamy znaki Stop na wszelkich możliwych skrzyżowaniach, a nawet przy wjeździe do prywatnej posesji!!!
jest nawet oznakowanie prowadzące do lokalnych atrakcji turystycznych...
szkoda że niektóre można zobaczyć tylko w kawałku i to zza płotu...
a asfalcik ciągnie się i ciągnie... :)
to się nazywa poprawa bezpieczeństwa po Polsku... co gmina to nowe zasady, ale żeby konieczne było przeprowadzanie roweru przez drogę którą jada dwa samochody na godzinę???
jest także kilka fajnych miejsc na odpoczynek...
podobno rowerzyści tam strasznie spadali z drogi ;)
wiosna :)
w Karlinie szlak się kończy, a my do Białogardu na pociąg powrotny postanawiamy udać się lokalnymi drogami, żeby nie było że nowymi rowerkami to tylko po asfaltach śmigamy ;)
niezwykle urokliwa droga pomiędzy Rościnem a Białogardem
Białogard...
Szlak pomimo absurdalnego oznakowania do którego i tak nikt się nie stosuje jest godzien polecenia. Jedzie się przyjemnie, jest gdzie odpocząć, no może tylko nie ma gdzie zjeść, ale to już wyższe niemieckie standardy. Kto jeszcze tam nie zawitał, serdecznie polecam.
Dostępna w internecie mapa szlaku:
przebieg szlaku
- DST 60.00km
- Sprzęt Ścigacz
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Fajna wycieczka. Trzeba będzie spróbować kiedyś. Ten smerf ile zabierze rowerów?
Co do znaków stop, to chyba jakaś moda w tym rejonie. Kiedyś jechałem samochodem DK-6 i aż miałem ochotę stanąć i pstryknąć zdjęcie tego dziwadła. Jaszek - 06:54 sobota, 11 maja 2013 | linkuj
Co do znaków stop, to chyba jakaś moda w tym rejonie. Kiedyś jechałem samochodem DK-6 i aż miałem ochotę stanąć i pstryknąć zdjęcie tego dziwadła. Jaszek - 06:54 sobota, 11 maja 2013 | linkuj
Ważne że są porządnie zrobione drogi dla rowerów.
Znaki może z czasem da się ................. obrócić o 90 stopni .
I będzie "spoko".
Zdjęcia ....... jak zwykle niezwykłe. siwobrody - 20:28 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj
Znaki może z czasem da się ................. obrócić o 90 stopni .
I będzie "spoko".
Zdjęcia ....... jak zwykle niezwykłe. siwobrody - 20:28 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj
Ścieżka powala...pomyśleć że niektóre gminy potrafią wnosić standardy zachodnie na swój teren.
srk23 - 13:32 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj
Piękna wycieczka bo po naszych polskich ścieżkach, a rynek w Białogardzie uroczy
mimoza15 - 13:02 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj
Super wycieczka :) nawet te stopy na zdjęciach ładnie wyglądają :D
Trendix - 07:50 wtorek, 7 maja 2013 | linkuj
Komentuj